Wiadomo - koniec miesiąca i czasu na wszystko jakby mniej...
I Klientów jakby mniej, akurat teraz, jak wszyscy są potrzebni na już, ewentualnie na jutro:)
Wszyscy się spinają, skupiają - oczywiście - czasami za późno
Nie da się przecież nadrobić całego miesiąca w klika dni..
Ja to wiem, Ty to wiesz, nawet Różowi to wiedzą:)
Ale presja na wynik wzrasta wprostproporcjonalnie do uciekającego czasu:)
Wiedzą o tym szczególnie Ci od tabelek i zestawień:)
Nie wiem, czy Czytelnicy zaglądają czasami na portale poświęcone telekomunikacji i szeroko rozumianemu rynkowi telefonii komórkowej.
Jesli tak, ciekawe informacje o kochanej rózowej Sieci mozna znaleźć na portalu Telix.pl
pod adresem:
http://www.telix.pl/forum/viewthread/strajk-wloski-w-t-mobile?,40077,24.html
Temat ma już parę ładnych lat, dotyczy sytuacji głównie z salonów firmowych, ale obecnie przeczytać w nim można to, co irytuje wszystkich różowych sprzedawców:
SZTUCZNIE WYMUSZANY BRAK SPRZEDAŻY SKLEPÓW STACJONARNYCH POPRZEZ ZACHĘCANIE DO ZAWIERANIA/ANEKSOWANIA UMÓW PRZEZ WWW
No kurde..
Ludzie stają się świadomi, czytają fora internetowe, są zaznajomieni z ofertami konkurencji, wiedzą, co mogą ugrać
Wiedzą też, że większość telefonów tak wyczekiwanych do wzięcia jest tańsza poprzez stronę www (nawet są one tańsze niż przez infolinię)
i co robią?
Biorą tam - zyskując na słuchawce czasem i 400 zł
Ale klikają bez czytania - no bo i po co
Cieszą się, bo za parę dni dostaną wymarzonego smartfona taniej
I to nic, że problem zaczyna się zazwyczaj później...
No bo nowa karta sim nie działa
No bo jest drożej niż miało być
No bo faktura nie przychodzi
No bo raty za telefon
A gdzie przychodzą?
Do nas, różowych szaraczków w szarych kubraczkach
I się zaczyna...
afera, dym, wyzwiska, złodzieje itd.
A my co?
A my kurde musimy takich Państwa obsługiwać, tłumaczyć - no bo do cholery to mamy robić. Tłumacząc, chwytamy się kurczowo za nogę, bo od tego aż nóż w kieszeni nam się otwiera....
Wiadomo, że punkty służą globalnej obsłudze, posprzedaznej szczególnie - ale zamiast sprzedawać musimy prostować, kierować, ugłaskać albo w najlepszym przypadku pomagać adresować świstek o odstąpieniu od umowy ("bo mi się kliknęło nie to, co chciałem")
I skąd te narzekania Sprzedawco?
Bo się plany w ten sposób nie zrobią - to proste
Sieć wie, że robi im to wyniki, a przy okazji premia (jakaś tam minimalna) odpada. Nie dostaje jej Konsultant, tylko pewnie Pan z Magazynu, który pakuje paczuszkę do pudełka:)
A co z planami?
Jak to co, one sobie rosną jak trawka na wiosnę. Trawka zielona, która niedługo może przywitać większość nierentownych sklepów nie robiących plany
Jak sprzedawca radzi sobie z planami, Klientami, ale przede wszystkim z przełożonymi:)
czwartek, 30 października 2014
piątek, 24 października 2014
Chyba pora na ujawnienie się...
Minął prawie miesiąc od ostatniego posta - kupa czasu, ale i dużo się w tym czasie wydarzyło.
Niekoniecznie u mnie prywatnie (bo kogo to obchodzi, Firmy w szcególności)
Wydarzyło się dużo w kochanej i podziwianej przez nas wszystkich Firmie. Zmieniła się o raz kolejny koncepcja tego, co mróweczki korporacyjne mają robić, jak robić, żeby było dobrze, a przede wszystkim - jak to, co robimy niekoniecznie miało wymiar na nasze wynagrodzenia.
Wrzesień był ciężki miesiącem, przynajmniej u mnie w mieście, u kazdego z Wielkiej Czwórki.
Spadł ruch, klientów nie było jakoś mega dużo, więc każdy z Operatorów musiał pochylić się nad tym, by coś w końcu sprzedać atrakcyjnego.
Zmiany w ofertach się pojawiły, w końcu zaczęto skupiać się na tym, że klient aneksowy też może być kimś ważnym.
O ofertach innym razem.
To, co najbardziej interesuje Was, czyli kuchnia Operatora także przyniosła wiele mniejszych i większych "udogodnień" dla Sprzedawców.
Październik minął prawie cały, a tu o dziwo tabelki zaczynają świecić się na zielono!:)
Cieszymy się z wyrabiania nowych planów.
Z mniejszych pieniędzy niekoniecznie
Co mamy robić, robimy, licząc na fajne pieniądze na święta.
Czy takie będą - z doświadczenia wiem, że akurat tuż przed końcem miesiąca nasze systemy zaczną dotykać awarie, które podciągnięcie planów uniemożliwią...:)
Jako, że zbliża się koniec posta, pora na zdarcie maski ze swojej anonimowej twarzy:)
Dostawałem miłe maile, że pora na napisanie, kim jestem i kto mnie zatrudnia. Cieszę się, że czytelnicy wracają na tego bloga - on przede wszystkim jest dla Was. Mi jest miło przelewać swoje przygody, doświadczenia na posty, obiecuję że wrócę do częstszego pisania...
:)
Mój kolor:
dawniej niebieski, teraz magentowy
Matka:
dawna Era
Ojciec:
DT
P. S
Jak macie erowsko/"timobajowe" pytania - walcie śmiało:)
Pozdrawiam z krainy wiecznych różów
Niekoniecznie u mnie prywatnie (bo kogo to obchodzi, Firmy w szcególności)
Wydarzyło się dużo w kochanej i podziwianej przez nas wszystkich Firmie. Zmieniła się o raz kolejny koncepcja tego, co mróweczki korporacyjne mają robić, jak robić, żeby było dobrze, a przede wszystkim - jak to, co robimy niekoniecznie miało wymiar na nasze wynagrodzenia.
Wrzesień był ciężki miesiącem, przynajmniej u mnie w mieście, u kazdego z Wielkiej Czwórki.
Spadł ruch, klientów nie było jakoś mega dużo, więc każdy z Operatorów musiał pochylić się nad tym, by coś w końcu sprzedać atrakcyjnego.
Zmiany w ofertach się pojawiły, w końcu zaczęto skupiać się na tym, że klient aneksowy też może być kimś ważnym.
O ofertach innym razem.
To, co najbardziej interesuje Was, czyli kuchnia Operatora także przyniosła wiele mniejszych i większych "udogodnień" dla Sprzedawców.
Październik minął prawie cały, a tu o dziwo tabelki zaczynają świecić się na zielono!:)
Cieszymy się z wyrabiania nowych planów.
Z mniejszych pieniędzy niekoniecznie
Co mamy robić, robimy, licząc na fajne pieniądze na święta.
Czy takie będą - z doświadczenia wiem, że akurat tuż przed końcem miesiąca nasze systemy zaczną dotykać awarie, które podciągnięcie planów uniemożliwią...:)
Jako, że zbliża się koniec posta, pora na zdarcie maski ze swojej anonimowej twarzy:)
Dostawałem miłe maile, że pora na napisanie, kim jestem i kto mnie zatrudnia. Cieszę się, że czytelnicy wracają na tego bloga - on przede wszystkim jest dla Was. Mi jest miło przelewać swoje przygody, doświadczenia na posty, obiecuję że wrócę do częstszego pisania...
:)
Mój kolor:
dawniej niebieski, teraz magentowy
Matka:
dawna Era
Ojciec:
DT
P. S
Jak macie erowsko/"timobajowe" pytania - walcie śmiało:)
Pozdrawiam z krainy wiecznych różów
Subskrybuj:
Posty (Atom)