czwartek, 28 sierpnia 2014

Kochana średnia kadra zarządzająca

Koordynator!

Słowo określające miłego pana/miłą panią, którzy to w najmniej odpowiednim momencie zjawiają się w Sklepie i zaczynają węszyć, a co gorsze  - motywować do wydajniejszej pracy.

Jak wyglądają?
Gdy widzisz ich pierwszy raz nie jesteś w stanie ich praktycznie rozpoznać. Normalnie ubrani, ale z nieodłączną torbą na laptopa na ramieniu (swoją drogą - ich kręgosłupy mają ciężko:)). Elementem rozpoznawczym zazwyczaj jest to, że non-stop rozmawiają przez telefon.
Praktycznie zawsze, gdy widzą nową twarz aranżują scenkę sprzedażową i sprawdzają jak biedaku umiesz sprzedawać i po co tam w ogóle siedzisz. Są trudnymi klientami, którzy tylko czyhają na Twoje potknięcia lub złe ich zdaniem domykanie sprzedaży.

Po co przyjeżdżają?
Standardowo u każdego operatora zjawiają się raz w miesiącu na Sklepie. U jednych sprawdzają zatowarowanie, czystość, u innych piją kawę bo spieszą się akurat gdzieś indziej.

Co mówią?
Jeśli akurat nie rozmawiają przez telefon po raz trzydziesty w ciągu pół godziny, to przeważnie siedzą nad laptopem i mailują. Piszą dużo maili - gdyby płacili im za każdego 1 zł, to spokojnie parę stów ekstra mogliby zgarnąć:) Oczywiście upływ czasu jest wprostproporcjonalny do liczby motywujących maili:)

Ale czasem mówią, rozmawiają - jak tam, jak wam idzie, jak sprzedaż, ile dziś internetów, stacjonarek, tabletów. Przecież nie będziemy gadać o tym co nie jest ważne:)

W swojej ponad czteroletniej karierze Sprzedawcy zdarzyli się też tacy inni - ludzcy:) z nimi można było porozmawiać na luzie, prywatnie - ale nigdy się z nimi nie spoufalalismy

Codziennie widzą Twoje/Sklepu wyniki, więc jak przyjeżdżają to wiedzą o czym mówić.
Gdy jest dobrze - chwalą - a jakże. Ale wspominają, by przypadkiem nie spoczywać na laurach i się nie rozprężać.
I tak, jak w danym miesiącu ciśnienie ukierunkowane jest na coś innego, tak zmienia się im gadka - można kociokwiku dostać - coś co w czerwcu było beee teraz jest cacy i na odwrót:)
Robią "kołczingi" ale wyglądają one tak jak moja ich pisownia:)

Są też po to by pomagać
Sprawa techniczna, rabaty, zniżki, trudne przypadki, omijanie doradców biznesowych, czy ściągnięcie czegoś na już, teraz - to standard
Zawsze info telefonicznie, na szybkiego bo zabiegani - a potem "napisz mi maila" - odpowiedź za 2 dni:)
Nie ma się co dziwić - takich jak my mają kilkudziesięciu - w zalezności od regionu, czy sieci
Mają przekichane z nami

Ale po to się decydowali na takie stanowisko, żeby pomagać - choć znam taką osobę, która zrezygnowała z tego stanowiska i wróciła do sprzedaży
To też (poza kasą) pokazuje, jakie oni mają ciśnienie

Większe niż my sami - wszak nad nimi już typowi korporacyjni bossowie - to oni życzą sobie ładnych tabelek, które sami wysyłają jeszcze wyżej

Pomagają bo mają doświadczenie i wiedzą, że tu w takim małym 100-tys mieście robi się kasa sieci - i to my Sprzedawcy robimy słupki przychodów

Ale spotkałem raz jednego koordynatora, który cisnął niesamowicie - pogadałem chwilę z nim, a okazało się że bidusia nie wie jak wygląda praca w Sklepie bo NIGDY NIE SPRZEDAWAŁ!

Są też tacy - po 15 kierunkach zarządzania, a bez doświadczenia jak to się je - to smutne, ale korpo dobiera sobie żołnierzy (plutonowych) jak chce

A my po prostu mamy sprzedawać i najlepiej siedzieć cicho:)

2 komentarze:

  1. Twój blog może być strzałem w dziesiątkę, Ty tylko musisz pisać jak najwięcej, bo na razie jest na 5 minut czytania :-) Masz ciekawy styl!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakryczny korporacyjny kołchoz, gdyby nie to wszystko to mogło by być tak pięknie... jak wszędzie i ze wszystkim a tak horror i masakra. Gratuluję zachowania przytomności umysłu.

    OdpowiedzUsuń